Kurtyzany w Shōgunie
„Shōgun” Jamesa Clavella zawiera wiele zabawnych, miejscami poetyckich, określeń na kurtyzany, burdelmamy, domy publiczne oraz świadczone przez nie w tych miejscach usługi.
Czytaj dalej„Shōgun” Jamesa Clavella zawiera wiele zabawnych, miejscami poetyckich, określeń na kurtyzany, burdelmamy, domy publiczne oraz świadczone przez nie w tych miejscach usługi.
Czytaj dalej„Shōgun” Jamesa Clavella przynosi również informację o tym, jak kształtowały się dochody i finanse w siedemnastowiecznej Japonii oraz jaka jednostka rozliczeniowa obowiązywała w 1600 roku.
Autor powieści myli się i kręci przy tej okazji na potęgę. Niektóre pozycje mogą być więc ciekawą lekturą, pozostałe — są niestety bełkotem.
Czytaj dalej„Shōgun” Jamesa Clavella przynosi informację, że samurajowie na początku XVII wieku — choć wszechstronnie wyszkoleni i będący jednocześnie świetnymi pływakami (przynajmniej w niektórych prowincjach i pod rządami niektórych daimyō) — nie potrafili skakać na główkę. Bohater powieści dopiero ich tego nauczył.
Czy dałoby się to wykorzystać strategicznie?
Czytaj dalejWspomniany wcześniej „Shōgun” Jamesa Clavella przynosi nam również bardzo ciekawy opis stroju marynarskiego z 1600 rok.
Zawiera on dość ciekawe fragmenty na temat elementu zwanego „saczek” lub „moszenka”, dziś już nie używanego, a funkcjonującego jak siedemnastowieczne majtasy.
Czytaj dalejNa podstawie świetnej powieści „Shōgun” Jamesa Clavella (podział na podpunkty, wycięcia, zmiana interpunkcji i dopisanie niektórych godzin w nawiasach — ja):
Niall Ferguson dokonał cudu i napisał tak absurdalnie gigantycznego gniota, że aż dech zapiera. Czytanie tej książki to koszmar. Dopiero po przebrnięciu w bólach i męczarniach przez 523 stron pierwszego tomu (drugiego czytać nie będę!) dotarłem wreszcie do pierwszego fragmentu wartego zanotowania opisu wnętrz i sposobu urządzenia domu jednego z braci Rothschildów.
Czytaj dalejKarol Dickens — w swojej powieści „Nasz wspólny przyjaciel” — daje nam bardzo ładny przykład opisu osoby z dołu drabiny społecznej hierarchii, ale nie do końca zepsutej. Opis jest obfitujący w zabawne zwroty słowne i określenia.
Tekst cytuję as-is, z oryginalnym podziałem na akapity, nawet pomimo faktu, że są one dość drętwe i miejscami ciężko się go czyta.
Czytaj dalejDorwałem książkę Johna Juliusa Norwicha, „Niezwykłe historie papieży„. Książka jest przeciętna, miejscami słaba. Głównie dlatego, że (jak szczegółowo donosi portal historia.org.pl) autor po wielu okresach historycznych po prostu się prześlizguje, a sporą część pięciuset stron poświęca na swe własne wynurzenia, które miejscami niewiele mają wspólnego z historią i faktami.
Lecz jeden mały fragment (na stronach 240 i 242) bardzo mnie zachwycił, gdyż zawiera szczegółową rozpiskę zaopatrzenia w żywność na potrzeby wielkiej uczty.
Czytaj dalejTo druga fiszka na podstawie książki Rok 1984 George Orwella, po tekście o modelu trójwarstwowym społeczeństwa. Tym razem wziąłem na warsztat opis komunistycznej inkwizycji. Mimo, że książka opublikowana została w 1949 roku, akurat ten fragment do dziś wionie grozą i może posłużyć za świetne studium tworzenia społeczeństwa bezwolnego.
Czytaj dalejDorwałem „Inwentarz zwierząt” (Virginie Aladjidi, Emmanuelle Tchoukriel / wyd. Zakamarki) od mojej córki i wynotowałem sobie z niego co ciekawsze fakty na temat wybranych gatunków zwierząt i przedstawicieli fauny. Parę tematów dorzuciłem — tradycyjnie — od siebie, więc niektóre ciekawostki nie pochodzą z cytowanej książki.
Prawie wszystkie odnośniki prowadzą do Wikipedii, ale tylko dla rozszerzenia wiedzy — podane tu informacje oparte są wyłącznie na powyższych źródłach, nie na Wiki.
Czytaj dalejGeorge Orwell kreśli w książce „Rok 1984” fenomenalną wprost wizję utopijnego świata zbudowanego i rządzonego według zasad komunizmu. Choć ksiązka sama w sobie jest bardzo wciągająca i czyta się ją niemalże jednym tchem, mnie najbardziej zainteresowały zacytowane w niej długie fragmenty fikcyjnej Księgi Emmanuela Goldsteina.
Orwell używa jej wyłącznie w celu naukowego opisania modelowego społeczeństwa komunistycznego. Mi przedstawiona konstrukcja pasuje również do modelu typowej sekty, modelu religii chrześcijańskiej (i pewnie też innych) oraz wielu innych modeli zależności różnych warstw, klas, kast mięzy sobą. Dlatego ta fiszka może być przydatna przy kreśleniu każdego takiego modelu w niemalże każdej powieści.
Czytaj dalejPocztą pantoflową (niestety już elektroniczną) dotarł do mnie fragment policyjnego raportu ze Stanów Zjednoczonych z rzekomo autentycznego zajścia sprzed roku, dotyczącego próby prowadzenia pod wpływem alkoholu pojazdu wyposażonego w alkomat (alkoblocker).
Nawet jeśli jest to fałszywka (na co raczej niewiele wskazuje) to jest to jednocześnie świetny pomysł na niezły mikro-motyw w dowolnej książce lub opowiadaniu.
Czytaj dalejAkcja powieści Zofii Nałkowskiej dzieje się w dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce, toteż opisy nacechowane są językiem i sposobem myślenia z tamtych lat. Opowiastka treściowo taka sobie, ale jest to jednocześnie powieść o wyjątkowym pięknie i pietyzmie języka polskiego.
Postanowiłem wynotować sobie z niej fragmenty tekstów poświęcone opisowi ludzi (ich wyglądu, twarzy, uczesania, ubioru, zwyczajów i zachowania) oraz przedmiotów, rzeczy, miejsc i stanów.
Czytaj dalejZłoto i diamenty to rzekomo najdroższe materiały na świecie. Czy to słuszna opinia?
Gazeta.pl Next opublikowała listę najdroższych materiałów świata. Co prawda opinie są mieszane (niektórzy nie zgadzają się z podanymi cenami rynkowymi narkotyków! :), ale i tak postanowiłem wybrać z artykułów (galerii zdjęć) najciekawsze kawałki.
Przy czym, kierowałem się wyłącznie własnym interesem, czyli materiałami, którymi mogliby być zainteresowani moi bohaterowie. Narkotyki i materiały radioaktywne odrzuciłem i jako nieinteresujące i jako trudne w ustaleniu realnej wartości. Wymieniłem je jedynie dla porządku na końcu.
Czytaj dalejZ tej przesympatycznej opowiastki dla niegrzecznych dzieci (i dorosłych) postanowiłem wynotować sobie krótki, acz uroczy fragment opisujący pokój (i ucztę) w którym przyjął Scrooge’a drugi z odwiedzających — duch tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia.
Tym razem kalki językowe. Zbieranina od przeróżnych osób i z różnych źródeł.
Niektóre zaskakujące, inne śmieszne, wszystkie — prawdziwe (imiona i nazwiska osób używających do wiedzy autora tekstu; nie mniej, nic nie jest wymyślone).
Czytaj dalejTrafiła w mojej ręce powieść przygodowa o piratach. Rafael Sabatini, „Kapitan Blood. Powieść o korsarzach siedemnastego wieku„. Ze względu na krwistość i wyrazistość niektórych opisów, raczej nie dla dzieci poniżej dziesiątego roku życia. Ze względu na infantylność i naiwność niektórych wątków — raczej nie dla dorosłych powyżej wieku nastoletniego. Ale ogólnie czytało się ją szybko, zwinnie i z przyjemnością.
Powieść ta jest też świetnym źródłem co najmniej kilkudziesięciu wyrazów i określeń z życia morza. Najciekawsze wynotowałem w tym poście.
Czytaj dalejPrzepis jak właściwe należy świętować urodziny dorosłego mężczyzny w iście indyjskim stylu. Informacja z pierwszej ręki (mieszkaniec Mumbaju), choć miejscami zabawna, a miejscami przerażająca, podobno mocno popularna i często stosowana.
Czytaj dalejKto nie słyszał, lepiej niech nie czyta (nie ogląda! :) tuż po posiłku! Kto słyszał, wie czego należy się spodziewać. A mamy tu kiszone (!) szwedzkie śledzie i do tego kiszone na surowo, które wywołują u wielu osób skrajne reakcje (z wymiotami włącznie!). To, co zaczyna się dla niektórych zabawnie a dla niektórych obrzydliwie może być jednocześnie szalonym pomysłem dla nie mniej szalonych grup terrorystycznych.
Czytaj dalejOd momentu, gdy zobaczył ją pierwszy raz, nie miał wątpliwości, czemu tak ją nazywano.
Wysoka, jak tatrzańska topola, z chudością oświęcimskiego dziecka i krótko obciętymi, stojącymi na sztorc włosami, o kolorze, który można by nazwać tylko w jeden sposób — „zapałczany”. Jakby komu jeszcze było mało, to do całości można by dopisać skłonność do ubierania się w spodnie i bluzy w odcieniach żółci i… zapałkowego drewienka.
A nadto suchość, oschłość i zajadłość zarazem, która musiała kojarzyć się z siarką.
Lub smokiem.
Mój pracodawca ma klienta (linie lotnicze UTair) w Tiumieniu w Rosji. To już prawie-że głęboka Syberia, więc chłopaki przywożą stamtąd genialne czasem opowieści. Jedna z nich, jak przetrwać w hotelu w tamtejszych temperaturach, jeśli wysiądzie ogrzewanie.
Czytaj dalejZ punktu widzenia logiki krowa, wszystkie przeżuwacze (owca, koza itd.), a także inne stworzenia (np. szynszyle), które „oficjalnie” są zwierzętami roślinożernymi, faktycznie nie do końca takimi są. W zasadzie są one stworzeniami mięsożernymi.
Czytaj dalejChoć zwierzęta te (tak!) mają tylko 0,05-1,2 mm długości ciała, a przy tym wygląd budzący skrajne emocje — od przerażenia do fascynacji — niesporczaki uznawane są za najbardziej odporne na warunki zewnętrzne ze znanych nam stworzeń. Bez problemów żyją i rozwijają się w warunkach ekstremalnych, które do tej pory były uznawane za niemożliwe do utrzymania jakiejkolwiek formy życia.
Czytaj dalejW filmie dokumentalnym na temat kulisów powstawania filmu „Powstanie Warszawskie” (2014) jeden z fragmentów („Życie codzienne”, od 50:05 do 54:25) poświęcony jest zaopatrzeniu w żywność lewobrzeżnej Warszawy, odciętej od świata w sierpniu i wrześniu 1944 roku przez wojska niemieckie, po wybuchu Powstania Warszawskiego.
Cytowany fragment (głównie narracja Katarzyny Utrackiej, konsultanta historycznego Muzeum Powstania Warszawskiego) zawiera informacje na tyle ogólne historycznie, że może zostać wykorzystany do kreślenia podobnej sytuacji podobnego miasta w zupełnie innym okresie historycznym, np. w średniowieczu.
Czytaj dalejBolesław Prus w powieści „Faraon” (początek rozdziału XXII lub rozdziału VIII księgi II) przedstawia egipską koncepcję istoty ludzkiej składającej się z trzech elementów. Z warsztatowego punktu widzenia (dla mnie) tekst ten jest nieco słabszy niż fragment opisany w artykule „Obowiązki młodego króla„. Ale mimo wszystko postanowiłem go sobie zapisać. A nuż będzie można jego fragmenty (lub ogólnie tę koncepcję) wykorzystać gdzieś w jakimiś mini-wątku. Dalej natomiast (koniec rozdziału XXIII lub rozdziału IX księgi II) występuje bardzo fajny motyw postrzegania modlitw w egipskiej koncepcji boskości.
Czytaj dalej